Jak ktoś szuka czegoś nowego do obejrzenia, to może spróbować. Pierwszy odcinek jest słaby, potem trochę się to rozkręca. Serial sam sobie jest średni, ale jakoś dotrwałem do końca :P
Nota 7/10, to głównie za zasługą Boxera. Zdecydowanie najlepsza postać w tym serialu, jako jedyny chyba ma mózg w tym serialu, bo reszta zachowuje się jakby nadal mieli po 12 lat. Akcja z Rumunami fajnie wyszła.
Zoe najbardziej irytująca postać. Ona jest po prostu debilką. Zresztą jak cała jej rodzinka włącznie z ojciem i nieżyjącym Axelem.
Tak zgadzam się, że Boxer ratuje ten serial. I chyba najlepiej z nich wszystkich na tym wyszedł. Po prostu stamtąd uciekł.
Tak, tylko dla niego warto oglądać ;) I jeszcze dla pięknych widoków i wnętrz <3
Jeszcze nie dotrwałem do końca, ale trochę mnie zaczeło irytować, że z historii o poszukiwaniach zabójcy brata, fabuła zboczyła z kursu w kierunku odnajdowania swojego ja, na Ibizie podczas melanżowania i romansowania, czyli generalie realizowania swoich niespełnionych kaprysów. Strasznie to denerwuje, bo generalnie klimat serialu i pomysł na fabułę jest całkiem całkiem.
Kurde, a dla mnie Boxer to jest totalnie najbardziej irytująca postać. Znaczy jest bardziej ogarnięty od reszty ale przez cały czas jest idealny i to mnie bardzo denerwowało. Niby jest kryminalista i zabija ludzi, ale równocześnie jest czuły, kochany, jest z nim super seks itp, itd. Po prostu nie ma żadnej wady i dlatego to jest najmniej realistyczna postać jaka od dawna widziałam.