Witam. Taki mały szering,czy jeszcze komus ten serial sie wydaje zwyczajnie słaby?
Pełno tu ochów i achów jaki to z niego nie nastepca detektywa,a ja tu niczego widze poza muzyką która jest klimatyczna i wprowdza pewien niepokój,ale to wszystko aktorstwo przeciętne, historia słaba( no cóz grafoman King) który podobno ostatnio staje sie mniej paranormalny,ale nie sadzę.
historie mozna by przyrównać do detektywa,ale maksymalnie do murzynskiego sezonu,który jak wszyscy wiemy był nędzniutki.
Kingowi daleko do wyżyn kunsztu literackiego, ale równie daleko mu do grafomanii. Potrafi pisać świetne obyczajówki. Wiadomo, że pióro z półki średniej, jednak drygu w krainie popkultury odmówić mu nie można. Serial (podobnie jak pierwowzór) ma mocny początek, a potem po równi pochyłej. W moim odczuciu zrealizowany przyzwoicie. Do obejrzenia i zapomnienia.
No dla Ciebie mogło być dno i 1000 metrów szlamu, dla kogoś innego porządna pozycja. Nic z tego nie wynika. A w zasadzie wynika to co zawsze, jednym się podoba, innym nie. Patrząc na recenzje więcej jest tych pierwszych.
"...No dla Ciebie mogło być dno i 1000 metrów szlamu, dla kogoś innego porządna pozycja..." - Amerykę tutaj odkryłeś.
Co do książki to pisało ją moim zdaniem kilku ghostwriter'ów na raz.
Wybacz mój rachitycznej jakości post, ale ciężko było się odnieść do Twojego komentarza składającego się z trzech wyrazów i tytułu książki. Nie przyszło mi do głowy nic kreatywnego.
Aaaaa... czyli jednak nie jestem osamotniona w swojej ocenie pisarstwa Kinga. Miałam czelność napisać kilka gorzkich słów na temat jego Mrocznej Wieży i jego wielbiciele omal mnie nie zlinczowali. Chociaż i tak King>Dan Brown. A obaj Panowie to Himalaje talentów przy EL James. Ona jest Rowem Mariańskim grafomanii.
A ja zawsze myślałem, że:poznasz głupiego po komentarzu jego..ale oczywiscie zawsze moge się mylić,chociaż w twoim wypadku..no cóż...
widzę pewną korelację.
Też się zastanawiam skąd te zachwyty. Nie powiem zdjęcia i muzyka fajne, ale sama fabuła bez szału.
Mi się serial też średnio podobna a jestem wielka fanka Kinga i czytałam Outsidera. Twórcy serialu strasznie go rozciągają i na siłę tworzą przytłaczający klimat który wprowadza tylko nude.
Nie czuje żadnego przytłaczającego klimatu wprowadzonego na siłe.Przestań pisać głupoty
Jest dobry przez pierwsze dwa odcinki. Później robi się nudniej bo nie dowiadujemy się niczego nowego... a sprawca w kapturze okazuje się być jakąś nadprzyrodzoną mocą..
Niestety skręca w nadprz. , może jeszcze szóstemu odc dam szanse i do kosza wg mnie. Mnóstwo takich seriali które w zamyśle były filmem fabularnym, a zrobiono z nich serial
Jestem fanką Kinga i jeszcze nie widziałam dobrej ekranizacji jego twórczości. To, co w Kingu najlepsze, według mnie, to gawędziarstwo, umiejętność snucia opowieści. Dodatkowo facet ma świetne pomysły, które scenarzyści, z jakiś dla mnie niepojętych względów, postanawiają zmieniać i "ulepszać". Outsider jest nudny, postacie źle wykreowane, no i ta Holly. Porażka.
Zgadzam się w pełni. Książki świetne, w momencie przeniesienia na ekran - totalna klapa. Serial nudny jak flaki z olejem. Aktorstwo tak toporne, że ciężko się na to patrzy
Skazani? No raczej się nie zgodzę. Ze świetnego opowiadania zrobiono średni film, którego średnią zaniża dodatkowo haniebne zakończenie.
Zielona, faktycznie, jest jedyna dobra ekranizacją Kinga.
Tego trzeciego nie widziałam.
Polecam, jest ze zbioru Cztery pory roku - podobnie jak Skazani. Moim zdaniem wszystkie trzy to bardzo mocne ekranizacje. Patrząc po średniej i większości opinii nie jestem odosobniona. Na uwagę zasługują również: Carrie, Lśnienie - choć wolałam pierwowzory ;)
Dziękuję!
Ja zaś nie sugerował się nigdy opiniami innych.
Scenariusze psują Kinga.
pierwsze 3 odcinki bajka i faktycznie mozna sobie przypomniec pierwszego detektywa, ale kolejne 3 to zjazd w dol, co raz przecietniej. Tak czy siak, nie jest to slaby serial
Rzeczywiście, po pierwszych 2-3 odcinkach pełen zachwyt. Potem już tylko gorzej... Rozwleczona fabuła, która zmieściła by się w 5-6 odcinkach, a nie w dziesięciu.
Całość popsuł fakt, że już praktycznie w 3 odcinku dowiadujemy się o co chodzi, a potem to tylko ściganie winnego. Nie ma tego napięcia i zaciekawienia, które jest na samym początku.
Ocena pod 8 na pewno zbyt wysoka.
Pozdrawiam.
Tak się zastanawiam w których momentach ten serial zbliża się chociaż do True Detective?
uwazam 1 sezon True Detective za najlepszy telewizyjny kryminal i pierwsze 2 odcinki Outsidera daly mi bardzo zblizone odczucia do TD. Przede wszystkim mroczny klimat, bardzo sprawnie budowane napiecie, gra kamery, muzyka. Szoda ze to wszystko tak szybko ulecialo. Bateman ma jednak zadatki na swietnego rezysera. Chcialbym go zobaczyc w duecie z Pizzolatto
Szukałam opinii na temat tego serialu. Myślałam, że jestem już za bardzo wymagająca. A jednak. Serial słaby. No może dwa pierwsze odcinki dało się oglądać. Wielka szkoda bo bardzo lubię tego typu seriale. Nie ukrywam, że czekałam na tą pozycję i bardzo się zawiodłam :(
Tak, pierwsze 2 odcinki były całkiem fajne i gdyby akcja poszła w tamtym kierunku - z ciągle żywym trenerem, wokół którego toczyłyby się dalsze wydarzenia, to wyszłoby z tego chyba coś ciekawszego.
No ale jak rozumiem książka narzuciła tutaj inny scenariusz, niestety gorszy, co trzeba podkreślić. I nawet jak wydawało mi się, że gdzieś koło odcinka 7-8 trochę się ożywił ten serial i przez chwilę można było mieć nadzieję na ciekawy finał, to ten ostatni bardzo rozczarował. I jest mi w tej chwili zupełnie obojętne, czy powstanie kolejny sezon, gdyż na pewno już nie dla mnie. Szkoda po prostu czasu.
Serial nudny i przereklamowany, i jak na gatunek, to emocji żadnych.
szczerze, to serial przeciętny i to bardzo, kandydat do serialowego zawodu roku:)