Tak niewątpliwie piękna kobieta. Tym bardziej dziwią mnie te słowa, bo nie ejstem miłośnikiem azjatyckiej urody (młody jestem i może głupi :D). Ale mam pytanie. A mianowicie w których filmach Qi ma najlepsze role?

Nie wiem w których :D Wczoraj widziałem mój pierwszy film z jej udziałem, "Trzy miłości". Zagrała trzy różne postaci w trzech różnych opowieściach. W ostatniej nowelce podobała mi się scena w której pali papierosa i ogląda zdjęcia powieszone na ścianie. Dlaczego u nas nie ma takich kobiet? Niech to...

Hehe no to ja też ją wczoraj pierwszy raz widziałem w Transporterze. Też była śliczna, ale aktorsko się nie popisała zbytnio. W Polsce też, są piękne kobiety, choć rzadko się zdarzają AŻ TAK piękne. Myślałem, iż trochę masz ogarnietą jej filmografie. W końcu patrzac na twój profil to trochę azjatyckiego kina obejrzałeś

Dopiero teraz nałogowo oglądam azjatyckie kino. Kiedyś wydawało mi się niezrozumiałe, totalnie dziwaczne, wyjęte z zupełnie innego świata i dlatego wolałem klasyczne kino w stylu Hollywood. Zamierzchłe to czasy. Na szczęście. Wracając do pięknej Qi Shu, wciąż jest stanu wolnego, aaaaaaah ;) Piękne kobiety są w każdym kraju, ale miałem na myśli, że u nas (w Polsce) nie ma mocniejszej grupy azjatyckiej, że tak powiem ;) W moim mieście kiedyś żyły Wietnamki. Nie wiem czy wciąż tak jest.

Ja mam awersje do japonskiego kina , przez ich specyficzny nieco teatralny warsztat aktorski. Ale ostatnio zaczynam się przyzwyczajać. Stan wolny. Achhh Ale chyba za młody troche jestem dla niej (19 lat) choć kto tam wie. jakich lubi. :) Ja mieszkam w takiej dziurze, że nawet pięknej kobiety nie ma. A jak już jest to jest ze mna spokrewniona, a ja patoogi nie uprawiam :D

Hi, hi :) Wiek, wygląd, kolor skóry, język, pochodzenie, status materialny, to wszystko nie liczy się w miłości, gdy ta przychodzi. Z pewnością miałbyś szansę u Qi Shu. Wystarczyłoby ją jedynie oczarować i wprawić w dobry humor :) Kobiety w gruncie rzeczy pragną mężczyzny, który się nimi zaopiekuje i zrozumie ich pragnienia. Z pewnością w cenie są dżentelmeni, szarmanccy uwodziciele, których jest coraz mniej na tym cynicznym świecie. Nie wiem co zrobiłbym w przypadku spotkania z Qi Shu, ale wiem, jak postąpiłbym, gdybym spotkał Wei Tang, która jest moją najbardziej ulubioną aktorką z Azji. Otóż tak długo obsypywałabym ją bukietami czerwonych róż (dosłownie tonęłaby w nich), aż w końcu nie miałaby żadnego wyjścia i przyjęła moje zaproszenie na wspólną kolację.

Fajnie się z Tobą rozmawia. Jesteśmy znajomymi? Widzę, że tak. Świetnie :)

Dzięki za rady. Przypuszczam że jesteś starszy, a rady od strarszych zawsze mile widziane. Gdzieś czytałem kiedyś, że jeśli chce się oczarować kobietę, to uroda schodzi nawet na trzeci plan. Panie przede wszystkim kochają inteligencje i poczucie humoru (Zresztą poczucie humoru jest przejawem inteligencji to na jedno wychodzi).

No No nie znałem Wei, ale szybko zasięgłęm pomocy u wujka Google. I powiem ci, iż wcale się nie dziwie. Piękna kobieta. Szczególnie podoba mi się jej spojrzenie, i śliczny nos. (Wiem że dziwny argument z tym nosem :D)

Hehe dzięki, z tobą również miło się gawędzi :)

No tak, jestem dużo starszy, chciałbym mieć znowu 19 lat ;)

Dowcip zawsze jest w cenie. Nawet leciutki sarkazm, byle na poziomie (tu trzeba wyczuć czy dama podziela twoją opinię, a wtedy od razu nadajecie na tych samych falach). Nos, hmmm... nie, dlaczego to ma być dziwne? Nosy potrafią być seksowne. Mnie u kobiet najbardziej fascynują oczy. To na nie zwracam niezwłocznie uwagę. Nie nogi, nie biust, nie usta. Oczy :)

Hehe pamiętam jeszcze niedawno, ze zwracałem uwagę tylko na aspekty, że tak powiem wulgarne (czyli biust,pupa). Ale przechodzi już mi to, i zaczynam zwracać właśnie uwagę na rysy twarzy, oczy właśnie i nosy. Można o kobietach rozmawiać godzinami. Jak to powiedział barman Lioyd z Lśnienia. "Kobiety z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej. "

Dla mnie jednak charakter jest o wiele ważniejszy od urody. To coś co sprawia, że jesteś z nią, bo czujesz, iż jest to jedyne właściwe rozwiązane. A co z kobiecym uśmiechem? Jak mogliśmy zapomnieć ;)

Jeżeli chodzi o cytaty dotyczące kobiet, Marcello Mastroianni pozostaje moim mistrzem :)

"Kobieta to krzyżówka – dopiero razem poziomo i pionowo otrzymuje się rozwiązanie".

"Znawca flirtuje na plaży z najbledszą dziewczyną, gdyż ona ma przed sobą najwięcej urlopu".

"Łzy kobiety – kontynuacja rozmowy przy użyciu innych środków".

No właśnie uśmiech. A przecież w pierwszym poscie wspomniałeś o ustach :D Świetne cytaty. Pozwól ze ten drugni skradnę sobie na opis na gg. Chyba sie nie pogniewasz? :P

Nie pogniewam się. Marcello również będzie zadowolony, że jego myśl nie zginęła :)

Oj taką piękną twórczoś trzeba upowszechniać :D

Padłem. Ale racja :D. Niby "made in Taiwan" ale śliczna :)

usta raczej trochę "zrobione" ponadto jej "romantyzm" muszę trochę rozbić bo zagrała w kilku ślizgaczach, co w sumie w przypadku taiwanu nie dziwi, więc muszę fanów jej delikatności rozczarować ;)