Wg mnie to kolejny Seagal/Van Damme który udaje groźną minę, bije wszystkich wokoło i strzela do
wszystkiego co się rusza, w Snatch'u i Lock, Stock and Two Smoking Barrels może być, w
Transporterze ujdzie, ale reszta? do kitu
Racja. Ktoś go powinien w "Hamlecie" obsadzić.
Podoła, wystarczy, że groźną minę zmieni w cierpiętniczą.
Van Damme jest zajebisty, więc jak się na jego powołujesz to chwała Stathamowi, którego też uwielbiam <3 Obejrzyj lepiej więcej jego filmów z tutaj z bazy Filmweba. Mimo swoich preferencji do filmów akcji, ma kilka fajnych występów w innych filmach także nie przesadzaj, jak dla mnie gra nieziemsko.
"Od aktorów oczekuje się zwykle całego zestawu umiejętności, między innymi dobrej emisji głosu, dykcji, wyrazistości ruchu i mimiki, zdolności analizowania i rozumienia tekstu dramatycznego, zdolności wywoływania i odgrywania uczuć." Proszę mi w takim razie powiedzieć co ci panowie mają wspólnego z aktorstwem jeśli zawsze w filmie zachowują się (nie grają, bo gra aktorska to to nie jest) tak samo.
Za mało prymitywnych filmów gdzie cała uwaga widza ma skupiać się na wybuchach, pociskach i krwi, o tak.
Wiesz skoro nie lubisz filmów akcji, to nie krytykuj i nie oceniaj. Poza tym są takie, w których ich rola nie ogranicza się tylko do bijatyki.
Z drugiej strony nie ma w tym nic dziwnego, że jednak one przeważają, niektórzy poświęcają się dla filmów akcji, dbają o takie rzeczy jak wygląd do filmu i umiejętności walki, to też warto docenić, moim zdaniem oczywiście, nikomu nic nie narzucam.
Jesli nie podobaja mi sie takie filmy to ich nie ogladam i nie oceniam, kazdy gatunek ma swoich aktorów i swoich wielbicieli, w tej kategorii Statham pasuje i sprawdza sie wysmienicie i tyle w temacie. Po co sypać określeniami 'prymitywne' czy temu podobnymi, to chyba logiczne że film akcji to film akcji a nie wynurzenia o psychologii czy filozofii. Jakie ma te miny robić? Czepianie się oczywistego to jest.
Jason Statham to dno w kolko ta sama mina, Van Damm jest nawet lepszym aktorem niz Statham bo poziom stathama to Seagal
Jean-Claude Van Damme jest na 1175 miejscu a Statham jest na 38 miejscu...........ten ranking to kpina
A ja nie mam pojęcia, czemu masz ból dupy z powodu jakiegoś rankingu na stronie, na której głosują zarówno filmoznawcy (tych jest akurat najmniej, przypuszczam, że ich takie głosowania nie obchodzą), 10-latki i cała masa dyletantów? Owszem to jednowymiarowy aktor. Ale w tym wymiarze, w którym się udziela jest, moim zdaniem, najlepszy. Fakt, czasem jest za bardzo przerysowany na macho z tą miną i chropowatym głosem twardziela, ale jak mam go niby ocenić? Skoro gra tylko w filmach akcji i w nich spisuje się świetnie, to nie mam dowodów, że nie umiałby zagrać u Felliniego czy Bergmana, bo po prostu w nich nigdy nie zagrał. Dając mu wysoką ocenę, mam nadzieję, że każdy w miarę rozgarnięty się domyśli, że mu ją wystawiam w danej kategorii, w której się widzom zaprezentował. Czyli w kinie akcji, gdzie jest dużo mordobicia i ociekających testosteronem tekstów. On pewnie nie zagrałby wrażliwego, rachitycznego geja, chorującego na stwardnienie rozsiane i umierającego przez 2-godzinny seans przy akompaniamencie ckliwych tekstów o ludzkiej egzystencji, ale z drugiej strony Tom Hanks nie zagrałby twardego komandosa z Navy Seals. I co, mam się z tego powodu go czepiać?