Znakomicie ilustruje filmy Kanadyjczyka dzięki czemu muzyka staje się jednym z bohaterów filmów jednocześnie nie dominując go. Nawiązujący do twórczości Arvo Parta ""Labirynt" i pełne brutalności "Sicario" tylko potwierdzają talent Islandczyka.
Ciekawe czy będzie pracował nad drugą częścią "Łowcy androidów", a może powróci Vangelis?
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Liczę, że i w tym roku da niezły popis przy "Arrival".
Co do Blade Runnera, Johannsson to chyba jeden z najlepszych wyborów (co prawda chyba każdy po cichu chociaż trochę liczył w powrót Vangelisa, no ale cóż, marzenia a rzeczywistość to zupełnie co innego. Zresztą kto wie, czy byłaby jakakolwiek szansa na powtórzenie sukcesu sprzed lat). Jóhann i Denis to zgrany duet. Chłopaki raczej się dobrze rozumieją, więc wierzę, że i po raz kolejny nas zaskoczą.