Nie wiem czy to kwestia bardzo podobnych charakterologicznie ról jakie wybiera albo braku talentu i grania na jedno kopyto we wszytskich filmach, ale po paru produkcjach obejrzanych z udziałem tej pani stwierdzam, że wpływa na mnie nad wyraz irytująco. Nerwowy głos, zupełnie niepotrzebnie nadekspresyjna gestykulacja, ciagle role pijaczek, hiseryczek, kobiet z marginesu i patologicznego środowiska. I te rzucanie w co drugim słowie k*rwami i ch*jami zupełnie sztuczne i niepasujące. No cóż, okazuje się, że kląc też trzeba umieć;) (Vide fenomenalny Marek Kondrat w "Dniu świra", świetna barwa głosu plus dykcja i intonacja)
a ja ją lubię.
nie jest może wybitną aktorką, ale potrafi wcielić się w każdą rolę- większość młodych celebrytek jedzie na swoim wyglądzie, a ona naprawdę potrafi dobrze zagrać.
Kuna to dobra aktorka, problem polega na produkcjach w których gra. W dobrych filmach (Drogówka, Lincz, Ciało, Galerianki, Supermarket) gra dobrze. Owszem drażniąco, ale często ma takie role. Szkoda tylko, że marnuje się w głupkowatych polskich komediach i serialach.
I to jest znowu temat tasiemców, w których nawet uznane persony wypadają bardzo różnie.
Co do I. Kuny, jeszcze nie widziałem, żeby położyła rolę w jakimś poważnym filmie, nie kumam tej jazdy na nią, tak samo jak nie rozumiem jazdy po wspomnianych "Galeriankach" - dobrym filmie (tylko dla mnie trochę za lekkim jak na tematykę) , którego nikt nie spieprzył aktorsko, łącznie z amatorkami.