Sądzicie, że zespół zniknie? Może Mike pociągnie grupę dalej,albo znajdą następcę?
No kurde, jeszcze mną rzuca!!! Powinienem czuć smutek, a tylko mega wk---ienie!
moim zdaniem, Mike pociągnie zespół dalej. Zauważ, że na OML Mike częściej udzielał się wokalnie niż Chester. Mike, z resztą wydaje mi się stabilny psychicznie na tyle, żeby nie załamać się i nie zawiesić zespołu, ale tworzyć nadal z kumplami znanymi od lat. Wiadomo , że jeżeli LP będzie miało jedynie wokal Mike to muzyka raczej nieco straci na ciężarze, siłą rzeczy wątpię by do gitar w dropd flat mógł wrzeszczeć z siłą Chestera, ale zawsze lepsze to niż rozpad LP na zawsze. W ogóle uważam, że na śmierci Chestera straci całe środowisko Rock'n'roll, bo to dzięki niemu młodsze pokolenie zaczynało słuchać rocka, potem sięgając po starsze dokonania grup rockowych jak nirvana czy acdc.
Dokładnie, sam zaczynałem przygodę z muzyką rockową od Linkin Park. Później przyszła Metallica, AC/DC, Bon Jovi itd. Grupa raczej się nie rozpadnie, ale to już nie będzie to samo.
Ja też zacząłem od Linkin Park. Przeszedłem dalej do Kiss, Kick Axe, Metallica. Teraz słucham trochę Black Veil Brides.
I mam w pamięci taką śmieszną anegdotkę. Kiedy włączyłem po raz pierwszy In The End: moi rodzice powiedzieli, że nie znają tej piosenki Phila Collinsa. Na samo wspomnienie mam banana na twarzy.
Ledwo chłopak odszedł A wy już zastanawiacie się czy zespół będzie istniał. Co za mentalność. Tak jak wszyscy teraz krzyczą , dlaczego mieli iść na koncert bla bla bla. Co to za argumenty,kuźwa.
Cieszę się że udało mi się wybrać na ich koncert w 2012 roku. Gdyby nie to że w czerwcu czekałem na narodziny córki pewnie wybrałbym się ponownie. Niezapomniane przeżycie. Dla mnie LP bez Chestera to już nie to samo :(