To prawda przypomina Javiera Bardem. Już wcześniej doszedłem do wniosku , że na świecie jest określona ilość profili i każdy człowiek ma swoje odpowiedniki.
W amerykańskiej rozrywce normą jest wybieranie postaci pod profil. Prawie każdy aktor ma swój odpowiednik w młodszej wersji gdy już wchodzi w zmierzch swojej kariery.