Arnold Schwarzenegger

Arnold Alois Schwarzenegger

7,9
49 351 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Arnold Schwarzenegger

Tak, tak... można się śmiać z Jego akcentu. Można się śmiać z jego gry aktorskiej. Można się śmiać ze wszystkiego, wszystko obracać w żart... Jednak ten człowiek JEST IKONĄ kina akcji, a właściwie to i kina w ogóle. "Szwarcu" jest marką, to jakość i klasa sama w sobie. Nie obchodzi mnie, dla ilu osób jest on "najebanym koksem", czy "neandertalem", czy czymkolwiek... Dla mnie to bohater mojego dzieciństwa. Dla mnie to 100%-owy profesjonalista.

Poszedł w politykę? Stronnik Busha? I dobrze. WOLNO MU. Wypromował "środowisko-bójcze" Hummery? Heh... Ten człowiek "made a difference". Jak napisałem - jest ikoną.

Chcecie się śmiać? Jasne, czemu nie... Możecie. Wszak to internet. Ale ten człowiek zrobił coś naprawdę, w prawdziwym życiu. Pooglądajcie sobie wywiady z nim. Posłuchajcie go. Polecam jego wykład na jednym z uniwersytetów (link - http://www.youtube.com/watch?v=VDm1g4zw8Hs) Naprawdę tak głupio gada? Naprawdę taki tępy koksiarz?

Śmiejcie się, tak, śmiejcie, z jego filmowych kwestii. Dziwne, że te kwestie są kultowe, co? Dziwne, że "Terminator" został uznany, za jeden ze 100 najbardziej znaczących filmów w dorobku ludzkości?

Śmiejcie się dalej - z tego jak się zestarzał. Słynne obrazki na google - "I'll be back - Oh, my back". Żebyście choć w połowie mogli wyglądać tak, jak Arnold wyglądał nie tylko za czasów swej młodości, ale i choćby teraz - zdrowy, mocno zbudowany facet... Życzę Wam tego, ale przy okazji ostrzegam - siedzenie przed kompem i wydawanie osądów nie wyrobi Wam mięśni...

Łatwo jest się śmiać. Łatwo krytykować. W internecie wszyscy mądrzy. Ale Arnold Schwarzenegger zapisał się w historii kina i całej kultury złotymi zgłoskami - i nawet milion żartów na jego temat, tego nie zagłuszy.

Jak napisałem - dla mnie to bohater dzieciństwa, ale też i dorosłości. Szanuję go i podziwiam, zarówno jako aktora jak i człowieka. I choćbym miał 70 lat, nadal będę sobie puszczał "Terminatora 2", "Prawdziwe Kłamstwa", czy "Ostatniego Bohatera Akcji" i chyba zawsze będę się wzruszał na Jego czystą zajebistością....

Pozdrawiam wszystkich, którzy doczytali do końca =)

PanSympatyczny

W 100 procentach się zgadzam. Poza tym ocenianie umiejętności aktorskich "Szwarca" po kilku stereotypowych rolach typu Commando jest głupotą (notobane jak na film akcji świetna rola bo ten gatunek tego właśnie wymaga lub też nic więcej co pokazał tu Arnold w tej kwestii nie wymaga). Ocenianie Schwarzeneggera po takich rolach i mówienie o tym, że jest "drewnem" jest taką samą głupotą jak ocenianie Bogusława Lindy po roli w filmie "Psy", no ale ilu ignorantów wie o tym, że to jeden z najlepszych polskich aktorów, który odegrał wiele genialnych ról np. w filmie "Gorączka" itp. ? Tak samo czy ktoś z ignorantów wie o genialnej nagrodzonej Złotym Globem kreacji aktorskiej Schwarzeneggera w filmie "Niedosyt"? Tacy spece jak użytkownik real_ego z pewnością nie wiedzą. bo widzieli już Brando i Godfathera i nic się z tym równać nie może (chociaż śmiech mię bierze bo Godfather w porównaniu z nawet średniakami Bergmana, Bunuela czy Tarkowskiego to przeciętny filmik a Brando na tle tamtych aktorów to przeciętny aktor, ale tak można krytykować wszystko) Poza tym Schwarzenegger idealnie odgrywa rolę super hero i nikt nie zrobiłby tego lepiej od niego, na pewno nie płaczący Brando. Schwarzenegger to właściwy człowiek na właściwym miejscu, który zagrał kilka świetnych ról.
Doczytałem =) Również pozdrawiam.

PanSympatyczny

Nic dodać, nic ująć. Cieszę się,że macie takie zdanie. Pozdrawiam.

heavy91

Ja również się cieszę,to największy z wielkich i nie zapominajmy że wielokrotnie zdobywał nagrody w prestiżowych konkursach: Mr. World, Mr. Universe, Mr. International, Mr. Europe, oraz 7-krotnie Mr. Olympia.Arnie nawet dziś jest wzorem doskonałości wśród wszystkich kulturystów i nie tylko.
Co do jego filmografi to jest zaskakująco wspaniała,dla mnie szczególnie:Predator,Terminator 1 i 2,Prawdziwe Kłamstwa,Bliżniacy i Gliniarz w Przedszkolu.Nic tylko dziękować mu za to wszystko...

Ave Arnold!

PanSympatyczny

bardzo dobrze napisane!

PanSympatyczny

zgadzam sie w 100 %. nic dodac, nic ujac...

użytkownik usunięty
damian_filmweb

Pan jedna twarz, najgorszy aktor w historii kina. Seagal i Chan przy nim to geniusze ;)

Określenie "pan jedna twarz" jest już niestety zarezerwowane dla Nicolasa Cage'a.

Egon_Olsen

Chyba dla Maćka z "Klanu"...

Nie widziałeś chyba Prawdziwych kłamstw. Poza tym jego kołkowata gra na początku kariery wynikała po pierwsze z kreowanych postaci Conan, Terminator, Danko, a po drugie z braku znajomości języka. W Komando ,Predator, Bliżniacy czy właśnie Prawdziwych kłamstwach jest bardziej rozluźniony. Arnold to symbol, pomnik, i ikona pop kultury w jednym. Czy jest faktycznie, panem jedna twarz. Raczej nie. To o Seagalu tak po raz pierwszy mówiono. Teraz faktycznie ten slogan przylgnął do Cagea. ( moim zdaniem jest to krzywdzące dla Nicolasa, nie jast bowiem złym aktorem ). Chana z kolei nigdy tak nie nazywano. Dla odmiany opowiada się o nim kawały w stylu tych o Chucku Norrisie.

użytkownik usunięty
PanSympatyczny

zgadzam się w 100% ;) bardzo lubię oglądać filmy z jego udziałem.

a do kolegi REAL_EGO - mówisz że Arnie to "pan jedna twarz". potem wymieniłeś Seagal'a jako geniusza. Wg mnie, do twojego określenia "pan jedna twarz" zdecydowanie bardziej pasuje właśnie Seagal ;) nie mam nic do aktora, nawet go lubię, ale to raczej on ciągle gra podobnych bohaterów i cięgle tak samo wygląda :D. pozdr

PanSympatyczny

ja doczytałem do końca :) i oceniam Twój post 10/10
Pozdrawiam

PanSympatyczny

Arnold jest wielki bez dwóch zdań,w pierwsze role może nie były wielkich lotów ale on nie znał dobrze języka,chociaż np.Conan Barbarzyńca jest dla mnie super (o czym pisałam w zaczętym przeze mnie temacie JEST WIELKI),jest takim aktorem,którego filmy przynoszą zyski,którego brakuje np. w Niezniszczalnych,Terminatorze 4.Wierzę,że powróci większą rolą.To nie jest "pan jedna twarz"!!Spójrzmy na terminatora,Juniora,Bohatera ostatniej akcji,Bliźniaków...
Pozdrawiam

PanSympatyczny

Też się zgadzam. Dorastając zapatrywałem się na Arnolda. Zawsze był moim idolem i zawsze będzie. Czytając jakiekolwiek negatywy na jego temat pojawia mi się tylko na twarzy ironiczny uśmiech dla tych frajerów, którzy nic w życiu nie osiągnęli i zapewne nie osiągną. Arnold może nie grał świetnie, ale miał to coś co w rolach takich jak T-800 zmieniało zupełnie obraz filmu. Był zawsze kinowym twardzielem, największym ze wszystkich. Poza tym miał swoje cele, dążył do nich. Jest największym kulturystą jaki był na Ziemi. Nie wyobrażam sobie filmów takich jak Terminator (trylogia 1-3) czy Predator, 6. Dzień, Conan z kimś innym w roli głównej. Jakikolwiek inny facet byłby chuderlawym czymś. Arnold to prawdziwy facet, którego tylko można naśladować.
Szacun dla PanaSympatycznego za pozytywną wypowiedź o moim największym idolu (dla pozostałych odpowiedzi również)

PanSympatyczny

Zgadzam się .. Arnold to zarąbisty aktor ;-). Pozdro

PanSympatyczny

Dobry nie dobry ludzie się z niego śmiali a on zrobił karierę zgarnął miliony a Ci co się śmiali mogą tylko śmiać się dalej a On i tak na to leje. Jak dla mnie człowiek sukcesu sam zapracował na swój status chłopaczek z Austrii wybił się wyjechał do Stanów zrobił karierę i obecnie mało kto nie zna jego nazwiska i należy się szacunek. Poza tym nieraz pokazywał, że potrafi grać a nie tylko prężyć mięśnie do kamery.

reese

Może wróci do filmu na dobre. Wczoraj jego kadęcja urzędu Gubernatora Kaliforni dobiegła końca. Chętnie zobaczyłbym z nim piatego Terminatora. Byłoby super. Oh, gdyby tak jeszcze James Cameron zgodził sie być przynajmniej producentem to może Terminatora czekałoby prawdziwe Ocalenie ( serii ).

Rahabiel

Cóż... oczywisty pomysł, lecz nie wiem czy wykonalny... Arnold ma ponad 60 lat i sam najpewniej nie chciałby się pojawić jako terminator. Poza tym aktualna seria jest moim zdaniem czymś zupełnie innym niż pierwsze dwie części - nie wydaje mi się, żeby można było to pogodzić.

PanSympatyczny

Cameron sam przyznał, że jeżeli kiedykolwiek miałby się zdecydować na Terminatora to musiałby od nowa nakręcić 3 część więc szans na to raczej nie ma.

A co do powrotu Arniego do filmu to jestem jak najbardziej za. Co prawda może nie będzie już grał twardzieli ale zdążył już udowodnić że potrafi grać i ja w filmie z chęcią go jeszcze zobaczę.

reese

Które jego filmy uważacie z najlepsze, a które za najsłabsze ?

Rahabiel

Ponoć mają powstać z jego udziałem Prawdziwe kłamstwa II, i Terminator V. To byłoby coś. Pełnia sukcesu była by jednak wówczas gdyby jeszcze Cameron był przynajmniej ich producentem.

Rahabiel

Arnold to największy heros kina akcji, chodząca legenda.
Dziękujmy Bogu, że zesłał nam kogoś takiego... : *

PanSympatyczny

Ale jak tu się nie śmiać z Arnolda w "Juniorze" i "Bliźniakach"? :)
Arnold "rządzi" również dlatego, że zawsze miał do swojego wizerunku mięśniaka duży dystans.
Kariery wielu może mu zazdrościć, bo przecież: kulturysta, aktor (2 nominacje do Złotych Globów), ikona, gubernator...

iacob

w 100% się zgadzam wychowałem się na filmach z Arnim

Ramzes86

To prawda. Arni ma do siebie spory dystans i nigdy nie traktował swojej osoby z jakąś sztywniacką powagą, ale akurat Junior mi się nigdy nie podobał. Bliźniacy natomiast, Gliniarz w przedszkolu i Świąteczna gorączka były znośne. Jeżeli chodzi jednak o komediowe zacięcie to i tak najlepiej wychodzą mu powiedzonka w filmach akcji.

PanSympatyczny

To także i mój idol. Oczywiście cenię Toma Hanksa, Roberta De Niro i wielu innych aktorów. Wychowałem się jednak na Terminatorze i żelaznym Szwarcu. Do dzisiaj pamiętam odwiedziny w kolejnych wypożyczalniach i poszukiwanie filmów z Arnoldem. Gdy się udało jakiś zdobyć, była niesamowita frajda i zarazem święto :) Najtrudniej było o "Czerwoną gorączkę". Tę zdobyłem dopiero po kilku latach poszukiwań... Dzisiaj mam z Arnoldem wszystkie filmy, ale teraz to się po prostu wklepuje tytuł, robi KUP i po sprawie. Kiedyś to była walka :) A ile razy usłyszałem w wypożyczalni "Mieliśmy, ale ktoś nie oddał"! Ze swojej kolekcji filmów z Arnoldem jestem bardzo dumny, tak samo jak z tego, że był, jest i będzie on moim idolem.

Tak jak pisałem, cenię wielu aktorów, być może a nawet na pewno lepszych od Arnolda, ale co z tego? Jeden podziwiał Arniego, inny Stallone, jeszcze inny Van Damme'a a kolejny Willis'a. Ja podziwiałem Arniego.

Nie zgodzę się, jeżeli ktoś mówi, że to aktor beznadziejny i drewniany. Myślę, że zagranie takiego kogoś jak Terminator to nie lada sztuka. Śmiem wątpić, czy Hanks (no może Hanks, tak :)), ale czy np. De Niro, Crowe, Pacino bądź Nicholson potrafiliby zagrać maszynę. Arni potrafił.

Pamiętam, gdy kiedyś pewna dziennikarka zapytała się Arniego, czy kiedykolwiek marzył o Oscarze. Arnold odpowiedział, że byłby głupcem, gdyby marzył. Stwierdził, że role, które gra, to nie są role oscarowe. Że jest takim aktorem i innym nie będzie. Facet ma naprawdę poukładane w głowie. Nie gwiazdorzy. Nie udaje kogoś, kim nie jest. Nie słychać, by wypływały jakieś skandale związane z jego osobą. Od 25 lat jest z tą samą kobietą. Można śmiać się z Arnolda, że gra w takich filmach, ale w nich też TRZEBA UMIEĆ zagrać! Mnóstwo jest aktorów, którzy nie potrafią. Cieszę się bardzo, że Schwarzenegger wrócił do aktorstwa i mam tym samym nadzieję, iż zbiór moich z nim filmów, będzie stale powiększany.

Marcinas

W kreowaniu roli Terminatora pomogła mu niewątpliwie słaba znajomośc angielskiego. Zarówno w Conanach jak i Terminatorze, oraz jego pierwszych filmach z lat siedemdziesiatych było po prostu widać że Arni myśli co chce powiedzieć. Ponad to wówczas był jeszcze tak napakowany że faktycznie ruszał sie jak robot a wszystkie jego kończyny przy jakiejkolwiek próbie ruchu tworzyły konty proste, he,he,he. Pozytywna zmiana nastąpiła dopiero w Commando. Arni oczywiście jest świetny ale powiedzmy sobie szczerze na początku był drewnem, a potem z roli na rolę grał coraz to lepiej. W formie jaką prezentował w Prawdziwych kłamstwach mógłby już spokojnie konkurować z najlepszymi w branży. Poza tym porównajcie Terminatora II i III z pierwszym. Ogłada zrobiła swoje. Robot jakim Arni był w jedynce co nieco zmiekł. Mimo wszystko uważam że Arnold Schwarzeneger jest najzdolniejszy pośród bohaterów kina akcji.

Rahabiel

Podczas kręcenia Terminatora, Arni był już w USA prawie 15 lat. Język musiał już doskonale znać. Przecież już w "Niedosycie", który był kręcony kilka lat wcześniej, sprawnie posługiwał się angielskim. Terminator był po prostu rolą życia Schwarzeneggera. Zgodzę się jednak, iż w wykreowaniu postaci maszyny, pomogły Arnoldowi mięśnie. Podobnie zresztą jak mimika twarzy. Te żelazne spojrzenie i lekko przymrużone oko, były fantastyczne. Kiedyś czytałem, ile dokładnie słów powiedział Arni w Terminatorze. Już nie pamiętam, ile dokładnie to było, ale bardzo mało. Dobra rola to nie taka, gdzie aktor przez cały film gęby nie zamyka :)

Herkules w Nowym Jorku, Jack Cactus, epizod w Łowcach rupieci, to rzeczywiście były szmiry. W Herkulesie był sztuczny, ale gdy przyjrzeć się filmografii, każda następna rola, była lepsza (lepiej zagrana) od poprzedniej.

Prócz wspomnianego już Terminatora, Arnold zagrał w naprawdę kilku bardzo dobrych filmach. Predator, Bliźniacy, Pamięć absolutna, Prawdziwe kłamstwa, czy tak niedoceniany I stanie się koniec oraz Na własną rękę.

Marcinas

Znać i rozumieć, a płynnie władać i umieć w obcym języku wyrażać emocje jak to ma miejsce w przypadku pracy aktora to dwie różne rzeczy. Poza tym to nie moje zdanie. Kiedyś czytałem o tym w branżowej gazecie. Tak to już jest że sama znajomość (nawet dobra ) danego języka nie znaczy że ktoś może być od razu tłumaczem czy też świetnym aktorem. Arni się oczywiście wyrobil ale na początku nie było z tym najlepiej. Tak jak ty oglądałem wszystkie jego filmy z lat siedemdziesiątych. Herculesa w Nowym Yorku
( o zgrozo ), Długie pożegnanie, Pozostań głodny ( Niedosyt ), Jack Kaktus, Opowieść o Jeanne Mansfield, oraz te z okresu gdy kreowano go juz na gwiazdę Conan Barbarzyńca, Conan Niszczyciel, Terminator. Zauważ że Kalidor w Rudowłosej Soni i Matrix w Commando, nie są już tak bardzo drewniani jak Conan i Terminator. O ile w przypadku Terminatora było to wskazane bo tego wymagała rola to Conan nie musiał być takim kołkiem. Wówczas jednak lepsze zagranie tej postaci było ponad jego możliwości. Tak jak piszesz potem sie wyrobił. Wiele jego pózniejszych filmów to obecnie pozycje kultowe. wspomniany przez ciebie Predator, Czerwona gorączka, Pamięć apsolutna, Terminator II, Prawdziwe kłamstwa to super filmy. Nawet pierwszy Conan i Terminator to dziś ikony kina. Cenię Arnolda ale nie jestem ślepy na jego słabe początki.

PanSympatyczny

Arnold to jeden z moich ulubionych aktorów. Jego akcent to jest coś charakterystycznego czego nie można zapomnieć tak samo jak jego twarz i postura. Wydaje mi się, że w rzeczywistości musi być niezłym jajcarzem bo prawie wszystkie jego role są okraszone czarnym, świetnym humorem, myślę, że sam to dodaje. Jest i będzie ikoną, marką, żywą legendą kina. Moim zdaniem obalił mit tępego mięśniaka. Pokazał, że można mieć dużo w bicepsie i w głowie. Nie interesuje mnie jak co dla kogo należy chylić czoła nad tym co osiągnął jakby nie patrzeć w obcym kraju, ciężko jest się wybić ze stereotypu tępego mięśniaka, który jeszcze włada łamaną angielszczyzną, jemu się udało. Cieszę się, że wraca do kina bo jednak to robi najlepiej.

penetrator1981

Chyba nici z powrotu Arnolda :( Ta cała sprawa prywatna tak rozdmuchana niepotrzebnie przez media postawiła jego życie publiczne pod znakiem zapytania. Nie rozumiem tego po cholerę jacyś złośliwi ludzie wchodzą z butami w czyjeś życie prywatne i niszczą człowieka. Mam nadzieje, że się przełamie bo nie uważam by prawdziwi fani mieli mu to za złe. Jego sprawa. Arnold wróć !!!

PanSympatyczny

Arnoldzik był, jest i pozostanie WIELKI!

impaler1

100






































100% racji i to w tym temacie................................pozdro










impaler1

Trzeba jednak przyznać że rodzinka Kenedych bardzo mu pomogła w karierze. Na tak wielki sukces jaki gość osiągnął złożyły sie dwa czynniki. Sukcesy sportowe i małżeństwo z przedstawicielką kultowego w Ameryce politycznego klanu. Bez tego Arni nie zostałby Gubernatorem Kaliforni. Ale podobnie jak innych kontrowersyjne postępujących ludzi mi: Billa Clintona, Toma Cruise, Kevina Costnera i Mela Gibsona lubię gościa. Cóż pomyłka ludzka rzecz. Oczywiście nie znaczy to że pochwalam takie postępowanie. Dla przykładu podam teraz przykład. Co byście pomyśleli gdyby się nagle okazało że Adam Małysz, zdradzał swoją żonę i miał przykładowo dwójkę nieslubnych dzieci z sprzątaczką i listonoszką ? Trudno. Jest to naganne ale nie zmienia faktu że gość był i jest nadal wybitną postacią. Co naganne to naganne, a co cesarskie to cesarskie. Wszystko w temacie. Zawsze mnie wkurza że przez kilka popełnionych przez kogoś błędów przekreśla się jego cały życiowy dorobek. Bardzo często jest to krecia robota bandy zazdrosnych niespełnionych nieudaczników. Często zwykłych hipokrytów którzy sami zdradzają swoje żony ale, nikt ich na tym nie nakrył. Nara.

PanSympatyczny

Polecam wszystkim autobiografię Arnolda "Total Recall" - "Pamięć Absolutna". Właśnie przeczytałem i jestem pod wrażeniem. Świetne anegdoty, mnóstwo smaczków dla fanów jego filmów. Naprawdę dobra rzecz!

PanSympatyczny

Jak wiemy, na 2015 planowany jest film "Terminator: Genesis". Arnold ma zagrać... T-800! Uprzedzając szyderców - źródła donoszą, że Arnold pakuje na siłowni, aż lecą iskry. Co jak co, ale Arnold coś o treningu wie raczej.

Rolę Sary Connor odegra... Emilia Clarke, czyli Daenerys Targaryen z "Gry o Tron". Natomiast w rolę Johna Connora ma się rzekomo wcielić Jason Clarke. Ciekawe opcje, moim zdaniem. Reżyserem z kolei jest Alan Taylor - reżyser raczej telewizyjny, ale ostatnie jego dzieło to "Thor: Mroczny Świat".

PanSympatyczny

Co do koksów, to wśród nich jest cały możliwy przekrój społeczny, od bezmyślnych tituszek robiących rozróby w zaułku do pracowników uniwersytetów. Generalnie są to chude szczapy, które mają dosyć bycia pomiotłem. Coś wiem, bo jako fanka tej dziedziny, szczególnie w wersji chałupniczej, siedzę na forum, gdzie regularnie lecą pod osąd towarzyszy zdjęcia 'stanu początkowego'. Widziałam określenie 'obóz koncentracyjny' w komentarzach. Ale ważne, żeby zebrać się do kupy i zreformować własne ciało. Jak ktoś ma do tego w głowie, to fajno. Jak ktoś głupi, to go zdyscyplinuje trochę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones