W WIRZE (bo taki jest polski tytul filmu) powstał w szczytowym momencie piosenkarskiej kariery USHERA. Muzyk dośc nonszalancko obnoisi się tu ze swoim aktorskim i gwiazdorskim emploi- oczywiście aktro z niego wybitny nie jest -ale wypada na ekranie dość sympatycznie. Piosenkarz R&B oraz Emmanuelle Chriqui tworzą...
nie wiem czemu, ale film mi sie podobał. Niby schematyczna to rozrywka, ale w kilku momentach się uśmiałem. Usher, którego twórczośc spływa po mnie jak woda, zaprezentował sie nad wyraz fajnie. Nie było żadnych wymuszonych reackji ani pokazów tańca czy rapu. To wpynęło na korzyśc filmu.
Po drugie bardzo fajna muzyka....