Przez cały film ani razu nie padło słowo "k***" tudzież żadnych innych też nie dostrzegłem, a zabawa przednia i ogromna dawka angielskiego humoru :D Widać można zrobić dobry film i to nie koniecznie w wydaniu dla ludzi ulicy.
takie slowa zaczely padac od 1968 roku kiedy to pierwszym takim filmem byl "Bullitt"