...dalszy seans - jeśli reżyser od pierwszych scen tzw. intra/wprowadzenia do filmu traktuje mnie jak idiotę - to trudno - szkoda mi mojego czasu...jeśli biorę się za kręcenie filmu o wyścigach samochodowych, a przynajmniej z wyścigami w tle, bo tak niestety ewoluowała ta seria, to powinienem mieć przynajmniej jakieś blade/mizerne pojęcie o tym jak działa skrzynia biegów w samochodzie...
Cóż - pierwsza i druga część były całkiem przyzwoitym kinem akcji/przygody, które oglądało się lekko i przyjemnie. Niestety wraz z kolejnymi odsłonami reżyser i scenarzysta obrali kierunek, który do mnie nie przemawia. Z filmu o ulicznych ścigantach i złodziejach próbują zrobić Jamesa Bonda i Mission impossible zapominając jednak że wymienione serie filmów noszą jakieś tam, choćby szczątkowe znamiona prawdopodobieństwa, bez tego nie da się oglądać tego typu filmów. Ilość nagromadzonych na ekranie bzdur i idiotyzmów powoduje zobojętnienie widza na opowiadaną historię i zaczyna oglądać film "na podkorzu" jako zlepek kolorowych obrazków na których co chwilę coś wybucha...a chyba nie o to chodzi w kinie akcji ?
Zrozumiałbym oburzenie jakby to była pierwsza cześć w której jest brak realizmu,a od części 4 coraz mniej w tej serii realności więc nie ma co się oburzać za brak logiki w części numer 8
Ps, Przepraszam jeśli cię uraziłem swoim poprzednim postem.
Nic nie szkodzi. Ja po prostu na prawdę lubiłem pierwsze 4 odsłony, to co zrobili z tej serii od numeru 5 niestety mnie od niej odrzuca, z fajnej gromadki łebskich chłopaków ścigających się w podrasowanych brykach stali się nieśmiertelnymi (w większości) Avengersami - to po prostu nie moja bajka, co nie znaczy że nie lubię Avengersów - ale tam od początku nastawiam się na określoną konwencję i prawa rządzące przedstawianym w filmie świecie
Cóż - większe prawdopodobieństwo tego co dzieje się na ekranie ma miejsce choćby w nolanowskiej trylogii o Batmanie, czyli adaptacji komiksów o facecie który przebiera się strój nietoperza. Jak pisałem wcześniej, żeby w jakiś sposób związać się emocjonalnie z bohaterem filmu widz musi uwierzyć że to co dzieje się w filmie mogło się wydarzyć.