Jak to jest ze nikt nie szukał tego dziecka? Tak jakby się rozplynelo w powietrzu?
Dlaczego nikt nie przeprowdzil sekcji zwłok nad tą kobietą?
Historia chorób mentalnych w rodzinie, mail do męża że przeprasza, mąż który sam nie żąda sprawdzenia tylko podaje że żona popełniła samobójstwo i utopiła dziecko. nie ma potrzeby by to robili, bo tamci zadbali o każdy szczegół.
Choć zastanawiam się nad jednym i do tego się można przyczepić - powinni chyba szukać dziecka w tej wodzie?
No raczej, też tak uważam. Przeciez musieli uznać dziecko za zmarłe a ciała nie było
Tak. Ja zwróciłem też uwagę na pewien dziwny szczegół: gdy Theresa niby wrzuca dziecko do wody, słychać wyraźnie plusk. Skoro jak wiadomo dziecka nie wrzuciła, to skąd ten plusk? Po co wrzucałaby jakąś paczkę, kamienie czy cokolwiek do wody? Wystarczyłoby zostawić pusty wózek nad wodą, skoro Justin był na miejscu i tak już po zdarzeniu.