Dotąd najlepszy przedstawiciel nowej fali grindhouse'ów i jeden z nielicznych filmów, którym udało się wskrzesić klimat kina post-apokaliptycznego lat 80. Na prawdę duża niespodzianka, bo spotkałem się z niepochlebnymi opiniami. Tymczasem "Bounty Killer" jest przykładem na to jak się robi kiczowate, b-klasowe science-fiction tak by zarówno widz, jak i twórca miał z tego mnóstwo radochy. Tym bardziej że Saine'a dysponował bardzo skromnym budżetem.
Sceny akcji są zrealizowane dynamicznie, a twórcy nie żałują czerwonej farby. Efekty specjalne nie zachwycają... ale takie właśnie miały być. Twórcy korzystają z różnych konwencji, przemieszczając się między nimi sprawniej niż ostatnimi czasy Tarantino i Rodriguez. Powstał z tego post apokaliptyczny western samochodowy. Wszystko skąpano oczywiście w morzu czarnego jak smoła humoru, a w roli arcyłotrów pojawiają się gwiazdy dekady ortalionu.
Warto!
swietna recenzja,dla mnie tez bardzo pozytywne zaskoczenie 2013,a motocykle i lejce zamiast koni po prostu rozjeba.... mnie doszczetnie.teraz szukam pierwszego filmu zrobionego przez Saine i mam z tym problem bo nigdzie nie moge znalezc choc z napisami pl
Popieram. Nic na to nie wskazywało przed seansem, ale to naprawdę udany film jest.
Rozumiem konwencję. Niestety nie rozumiem dlaczego ten film jest taki nudny.
Zaczynając oglądać ten film nastawiłem się na odmóżdżanie a dostałem wynudzenie.
Zgadzam sie z powyzszym. Film znacznie lepszy niz "Maczeta 2". Z komiksem co prawda nigdy sie nie zetknalem, ale podobne klimaty byly w grze "No One Lives Forever" ;)
Dokładnie, przejechałem się na drugiej Maczecie jak na skórce od banana, a tutaj dobrze zrealizowany film, spore zaskoczenie bo spodziewałem sie gniota.
+1
Pogromcy Korporacji podobał mi się bardziej niż zachwalana Maczeta. Ale nadal do Planet Terror mu daleko ;P
Dołączam do grupy pochlebców , fajny opis , przyznam że do czasu " Grindhouse'a " nie zwracałem uwagi na taki typ filmów , ale też odstręczały od siebie etykietą kina B-klasy , co kiedyś było po prostu obelgą i słusznie ... Co innego pastisz , który wykorzystuje przecież takie same " zagrywki" stylowe i techniczne , może nawet te same odkurzone scenariusze , ale nie są tanie , badziewne i żenujące - wręcz przeciwnie . Film obejrzałem dzięki poleceniu przez jednego z forumowiczów , sam bym go ominął ze względu na brak porządnego opisu , POLECAM miłośnikom gatunku ...
Jak dla mnie film rewelacja. Piękne komiksowe (zwłaszcza na początku) ujęcia kamery, wartka akcja, dużo humoru. Rozwaliła mnie scena, gdy w 76-stej minucie Drifter ocknął się w biurze :) Dialogi i super rozpierducha na końcu :) A jack tanecznym krokiem przeładowywał im broń :) To jeden z tych filmów, jakie lubię mieć w oryginale na płycie DVD a nie tylko jako plik na dysku.