Kiedy ten film to istna wariacja na temat Mad Maxa 2 i 3 i Fallout'ów? Może klimat post apokaliptycznego świata nie wylewa się z ekranu jak w przypadku wspomnianych tytułów, ale skojarzeń nie idzie uniknąć. Świat nazywany Wasteland, pin-upowe klimaty w burdelach, pościgi samochodowe na pustyni, humor, niekiedy muzyka, kolorystyka, stroje (szczególnie Cyganie przypominali mieszkańców Bartertown a ich królowa to wariacja na temat Entity, ta jej natapirowana fryzura :D). Moim zdaniem to właśnie w klimaty Mad Maxa i Fallout'ów szli twórcy a nie jakiejś tam Maczety.
Sam film ogląda się fajnie, myślałam, że będzie dużo gorszy. Jako fanka post apokaliptycznego świata dobrze się bawiłam a nudą nie wiało ani na chwilę. Co cieszy to fakt, że zrobiono ten film w starym dobrym stylu, bez dłużyzn i wydumanych portretów psychologicznych postaci. Czysta rozrywka, w lubianych przeze mnie klimatach. Cieszę się, że trafiłam na ten film.