Ogółem film ujdzie, ale moim zdaniem w finałowej scenie Das Sound Machine miało dużo lepszą prezentację niż Bellas.
Zrobili tutaj ten sam numer, który się kilkukrotnie powtarzał w Glee - doskonale wyszkolony pewny siebie zespół zespół (takie robociki w sumie) vs. zespół gorszy ze słabszą piosenką, choreografią ale który baaardzo się stara i jest w stanie wzruszyć publike, wywołać wzruszenie, cała gamę uczuć. Tacy underdogs w sumie :)