Zrobienie dobrego filmu klasy B-Z jest sztuką. Sp******nie filmu, który w założeniu miał być
klasy A - to brak umiejętności.
Ale, co pocieszające, reżyser zdaje się, wiedzieć, że nie ma talentu.
"Strach" tworzy muzyka. Tzn jeśli masz się przestraszyć, nagle słyszysz mocne uderzenie w
klawisze. I tak naprawdę, nie zwracasz uwagi na to, że na ekranie pojawia się kiepsko
zrobiona lalka w stylu Domu Strachów w wesołych miasteczkach. Właściwie, cały film jest w
ten sposób skonstruowany. Dodatkowo, masa scen w których nie widać zupełnie nic,
chociaż, jak można się domyślać, to było miejsce na światłocień - kolejna klapa.
W prawie dwugodzinnym filmie, podobała mi się jedna scena. Słownie: JEDNA.
Reszta wygląda jak film nakręcony przez gimnazjaliste, najmniejszym nakładem kosztów,
na zaliczenie zajęć z plastyki.
Może za 10 lat ten film będzie ikoną kiczu roku 2010. Ale jak dla mnie - zapchajdziura w
repertuarze kinowym dla ludzi upośledzonych estetycznie.
hahaha zgadzam sie ze wszystkim !! az trudno uwierzyc ile pozytywnych komentarzy ma ten film....!!??
nie bylam w stanie powstrzymac smiechu...jedna wielka porazka!!!!!!!!!!!
strata czasu.... :]