Choć uważam że "Alive - dramat w Andach" jest niedościgniony jeśli chodzi o te tematy.
Film ogląda się z zainteresowaniem. Nie nudzi się (mimo że akcja dzieje się cały czas w rejonie rozbitego samolotu na pustkowiu i że oglądamy tylko kilku aktorów).
Jedyne co mi się podobało,to niektóre zdjęcia, szczególnie krajobrazy, reszta to tragedia.
Po pierwsze mamy powielaną do obłędu fabułę, po drugie koszmarną jak na taką produkcję obsadę. Quaid nie nadaje się na pseudo-Indianę, Ribisi nie zagrał bardziej przekonująco, choć mógł; jedynie nieźle było zobaczyć Dr....
Ten film byl poprostu głupi. Nic tam sie nie trzyma kupy. Wesola gromadka miesniakow bawi sie w piachu. Za to Giovanni Ribisi byl swietny. Szaleniec :). Zupelnie jak by gral w innym filmie.
................................................................................ ................................................................................ ......
................................................................................ ...........................................................................
Poczas kręcenia startu tego "Feniksa" zginął kaskader. 20th Century Fox nie zająknęło się nawet słowem o tym. W napisach końcowych - ani słowa. W dedykacji - ani słowa. Wstyd.
o co chodzi w filmie pomyślałbym że oglądam jakże słynnego i popularnego MacGyver'a
Film mocno absurdalny, ale 6/10 jestem w stanie dać.
Jak w temacie...
A tak naprawde to dobre kino "surviwalowe". Generalnie ten nieszczesny samolot nie powinien leciec nawet z przepasci, lecz POTEGA WIARY tu sie liczy;) Zgoda buduje - niezgoda rujnuje... Polecam. Efekty takie sobie, ale mozna sie nauczyc czegos z... modelarstwa ;)
LOT FENIKSA stanowi ramake obrazu z 1965 roku. W orginale zagrali Richard Attenborow, James Stewart oraz Peter Finch. W filmie Johna Moore'a obsada jest równie gwiazdorska: Dennis Qiaid, Miranda Otto, Giovanni Ribisi, Tyrese Gibson, Kirk Jones i Jared Padelecki (na chwile). Jednak gwiazdy nie zbudują same ekscytującego...
więcejWyższe stany średnie filmu przygodowego. Trochę emocji, trochę oczywistości, trochę napięcia i trochę banału. Duży plus za fajną muzykę. Dobrze się ogląda, szybciutko się zapomina.