Film mocny, mroczny ale nietypowy w stylu Ritchiego, nawiązując do jego filmów wcześniejszych z klimatem gangsterskim w stylu Porachunki, Przekręt.
Oglądając Jeden gniewny człowiek miałem wrażenie jakbym oglądał kopię Gorączki z De Niro z lat 90 i niemalże powieloną kalkę z filmu Skok Stulecia z Gerardem Butlerem, ale i tak wolę takie kino niż jakieś hurtowo wychodzące tęczowe bajeczki:)