PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
7,2 369 831
ocen
7,2 10 1 369831
6,5 34
oceny krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Miało być tak pięknie, a wyszło tragicznie. Tragicznie głupio.

No ale zacznijmy od początku. Chcieliśmy iść do kina na coś ciekawego, "igrzyska" się takie wydawały, ciekawa fabuła, ładne screeny i trailer, urodziwa aktorka, więc poszliśmy.

Zaczęło się nie najgorzej: "Wow, zepsuty świat przyszłości zostanie obalony przez ubogich mieszkańców, którzy pamiętają o starych, dobrych wartościach!". Takie wrażenie miałem przez pierwsze 10 minut. Wtedy, po kilku już dialogach, oczywistym było iż postacie z dystryktu dwunastego są tak samo puste i głupie, jak te z metropolii.

Możecie zapomnieć o jakiejkolwiek ambitnej walce, o wyzwolenie czy zniesienie chorych igrzysk. Puste wieśniaki naparzają się z pustymi wieśniakami pod kontrolą pustych i zepsutych miastowych. Jak walki psów. Czysta jatka i mordobicie, raj dla niewyżytych dzieci, mordęga dla kogokolwiek z mózgiem.

Jeszcze większy problem tkwi w tym, że "igrzyska" starają się nie wyglądać na banalne, że to niby jednak o coś jest. Byłby to wtedy film z przesłaniem, film poważny. A jaki jest w rzeczywitości?

Katniss Everdeen zgłasza się na ochotnika do zbliżających się "Hunger Games", by nie trafiła do nich jej młodsza siostra, gdzie czekała by ją pewna śmierć. Można powiedzieć, że Katniss jest gotowa oddać za nią życie. Szczytny i wielki czyn, prawda. Dlatego zdziwiło mnie, że na tym wątek siostry i dramatycznego poświęcenia odszedł w zapomnienie. Normalny człowiek powracałby do tego momentu, pytał się, czy podjął słuszną decyzję, wracał myślami do ukochanej osoby, dla której był gotów na coś takiego. No ale Katniss twardą kobietą jest i nie marnuje ani sekundy na takie pierdoły, zamiast tego woli postrzelać sobie z łuku i pogadać z blondaskiem. A mówią, że kobiety są wrażliwsze.
Ten wątek jest tak zlekcważony, że w zasadzie nie wiem do końca, czy to w ogóle była jej siostra.
A i po co postać tego bruneta z początku? Chłopak Katniss? No coś do niej czuje. Myślałem, że skoro tak go pokazują, to się rzuci w pogoń za ukochaną. Nie. Przez następne 2 godziny nie występuje. Pod koniec jest tylko jego smutna twarz, jak widzi blondaska i obiekt swego pożądania razem (jego smutna twarz występuje 0,1s i to na tyle popisów tego aktora).

Przed rozpoczęciem igrzysk blondasek popisuje się w telewizjnym show, w którym biorą udział wszyscy uczestnicy, żeby zaskarbić sobie sympatię widzów. Od sympatii widzów, czyli oglądalności, zależy to, czy będą mieć sponsorów. Sponosorzy to być albo nie być podczas igrzysk, więc jest o co walczyć. No i myślę sobie wtedy "Ciekawe, kim są ci sponsorzy, jakieś duże korporacje albo wielkie persony? Jak będzie wyglądać ich współpraca?". Biedny ja i moje nadzieje, gdyż twórcy w ciągu całego filmu postanawiają, iż wątek sponsorów ograniczy się do wspominania o nich.
A blondasek wyznaje przed kamerami miłośc do jednej z uczestniczek, pozer cholerny i lizus.

Dobra, głodowe igrzyska się zaczynają! Wszyscy biegną do stosu z zapasami i narzędziami do zadawania śmierci. Dobiegają, chwytają maczety i co... I CIACHAJĄ SIĘ NIMI W 20 SEKUND PO ROZPOCZĘCIU WSZYSTKIEGO!!! "Co za debilizm, show przyciągający miliony widzów, największe wydarzenie jakie zna ten zepsuty świat, tyle przygotowań, i może skończyć się po paru sekundach, jak wszyscy się wymordują w jedyn miejscu?!?!!" - myślę sobie. Paru było mądrych albo wolnych, to nie lecieli jak reszta, tylko skryli się w lesie.

W pewnym momencie Katniss, chyba przypadkiem, dociera do końca terenu walk. Kontrolerzy mają super technologię, mogą na całym niebie pokazywać obrazy jak na telewizorze. Mogą wytworzyć jakieś pole magnetyczne albo na milion innych sposobów zawrócić bohaterkę. Nie, oni wybierają kule ognia i w nią rzucają!!! Biedna kończy z rozwaloną nogą.

Niedługo po tym zostaje otoczona przez bandę nastoletnich psycholi (jak ją widzą, to drą się z radością, któż pierwszy i jak ją wypatroszy!!!) i ucieka jak małpka na drzewo. Świetnie, tylko że ta grupka ma ze sobą włócznie, noże do rzucania i łuk. No to biorą łuk i strzelają w nieruchomą Katniss, 5 metrów nad drzewem. I co? Strzelają 2 razy I NIE TRAFIAJĄ. Katniss uniknęła strzał przylepiona nogami i rękami do gałęzi. Aha. Ale to dopiero początek - zamiast probówać dalej, albo rzucać ją nożami czy kamieniami czy czymkolwiek, decydują się na pomysł blondaska (który do nich wcześniej dołączył), by POCZEKAĆ AŻ SAMA ZEJDZIE. ZGADZAJĄ SIĘ NA TO!!! No to ta w nocy zrzuca na nich ul pełen zmutowanych os.

Pomysł z ulem podsuwa jej mała dziewczynka, której jedynym powodem bycia w tym filmie, jest chyba ta właśnie podpowiedź. No bo potem niedługo ginie, jest trochę wzruszający moment (oczywiście nie dla Katniss, bo ona twardą kobietą jest). Podnosi rękę do góry, w jakimś geście znanym chyba jej dystryktowi, nie wiadomo. Ale gest ten budzi jakieś emocje i ludzie zaczynają się buntować! Wreszcie coś się dzieje, a jednak bunt, jednak rozwalą tych głupich metropolitan! NIEEEEEEE, NIE ROZWALĄ, PO 15 SEKUNDACH SCENA SIĘ KOŃCZY I DO KOŃCA FILMU NIE MA ŻADNEJ INFORMACJI O ŻADNYM BUNCIE, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA. No co to ma być?!?! Po cholere ten wątek? Po cholere wątki, które kończą się w jednej scenie??!!

Miałem nadzieję, bo tak wyglądało, że blondasek jest przebiegłym typem i wykiwa wszystkich, łącznie z Katniss. Okazuje się jednak, znwou, że to by było zbyt ciekawe i zbyt skomplikowane dla tworców filmu. Zresztą i tak wiadomo od początku, od początku ujrzenia choćby plakatów z filmem, że to Katniss wygra. Uczucie blondaska okazuje się prawdziwe i kontrolujący ten chory turniej decydują, że w tej edycji wyjątkowo może wygrać para, pod warunkiem że z 1 dystryktu. Tylko on i Katniss spełniają ten warunek, więc wiadomo, że chodzi o nich.

Pod koniec uciekają przed zmutowanymi psami. Wspinają się przez minutę na coś przypominającego kontener, żeby nie dosięgły ich szczęki mutantów. Na górze okazuje się, że został największy twardziel z wszystkich biorących udział w igrzyskach.
Czekaj, co?
Przez minutę stał tam i gapił się, jak wchodzą? Gdyby nie to, że wcześniej pomordował połowę ludzi z zimną krwią, byłby prawdziwym dżentelmenem! No, to decyduje się rzucić na blondaska i się biją. Oczywiście tak czy owak umiera jako pokarm dla zmutowanych psów.

Katniss i blondasek zostają jedynymi żywymi. I co? Nie, nie wygrywają turnieju, jeszcze nie. Dostają informację, iż jednak z tymi 2 zwycięzcami, to właśnie zrobiło się nieaktualne i może być tylko jeden. Hahahah!!! No to decydują się oboje zabić, jedząc zatrute zmutowane jagody. I co? I DOSTAJĄ INFORMACJĘ, ŻE JEDNAK MOŻE BYĆ 2 ZWYCIĘZCÓW I WYGRYWAJĄ!!!

Brawo!!! No, nie do końca. Okazuje się, iż organizatorzy, według których pierw mógł być jeden zwycięzca, potem dwóch, potem jeden, a potem znowu dwóch, są obrażeni na Katniss i blondaska, że wygrali razem. Są tak obrażeni i wkurzeni, iż po zakończeniu można być pewnym, że w 2. części filmu będą chcieli ich zabić.

Tak głupiego i niedorzecznego gniotu nie widziałem nigdy. Gniotu, który maskuje się za coś więcej i sprawnie nabiera bezmyślne tłumy. Idiotycznych sytuacji na pewno było więcej, ale nie pamiętam, i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że szybko zapomnę. "igrzyska smierci" to kwintesencja bezmózgowości, orgia bezsensowności i synonim zmarnowanego czasu i pieniędzy.

użytkownik usunięty
szarit

Zwróć uwagę, iż gdyby medycyna byłaby tak rozwinięta-czy wcześniej wysłane Katniss lekarstwo nie powinno jej uleczyć jako tako? Nie, cały czas ją bolało( a raczej wtedy, kiedy autorzy sobie o tym przypominali), poza tym maść, na początku niby nie pomagala, po czym nagle uzdrowiła wszystko (łącznie z zadrapaniami) ^ ^

Problem tkwi w tym że w filmie to s@# w porównaniu do książki ,bo jak użyła maści na poparzenia w książce to szybko rany się zagoiły i potem jej nie dokuczały,owszem nadal używała maści by blizny zniknęły całkowicie,a nie że coś ją swędziało czy bolało.Zaś rana Pety to już inna historia,i inna maść a nie ta sama co na oparzenia .niestety co do książki tą część całkiem s@#@.Zresztą takich zmodyfikowanych wątków jest w filmie więcej i to wcale nie jest na plus filmu..choć ogólnie wcale nie był zły.

rafiraf2

Mam wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś film.
Z góry przepraszam za odrobinę chaotyczności w moim poście, ale starałam się odpisać po kolei w odniesieniu do wątków w Twojej wypowiedzi.

Zacznijmy od tego, że Katniss nie wracała myślami do siostry. Zachowywała się w ten sposób, ponieważ chciała wrócić do domu, do niej, a jedynym sposobem była wygrana w igrzyskach. Nie strzelała z łuku i nie zabijała ludzi dla przyjemności i początkowo niezbyt chętnie gadała z blondaskiem, bo czuła wobec niego dług wdzięczności za to, że gdy głodowała rzucił jej chleb, więc jak mogła chcieć go zabić?

Igrzyska Śmierci to trylogia, więc, jeśli przeczytałbyś książkę, wiedziałbyś, że brunet (Gale) nie odgrywa w pierwszej części ogromnej roli. Podejrzewam, że tyle go pokazywano, by uniknąć sytuacji podobnej do tego co stało się po premierze ostatniej części Pottera (ludzie, którzy nie czytali książki nie mieli pojęcia kto to jest Neville i skąd on się właściwie wziął...).

Czy naprawdę uważasz, że byłoby bardziej realistycznie gdyby wszyscy trybuci na początku igrzysk podali sobie ręce, podzielili się spokojnie bronią i jedzeniem z rogu obfitości, a później powiedzieli sobie "cześć" i rozeszli się po lesie po to, by dopiero później walczyć na śmierć i życie? Zrobić tak dla publiczności? NAPRAWDĘ?

Nie wiem gdzie widzisz problem w tym, że by zawrócić Katniss kontrolerzy rzucają w nią kulami ognia. Tak jak powiedziałeś wcześniej, to było show, praktycznie wszystko na pokaz, dla Kapitolu. W telewizji ogień jest znacznie bardziej efektowny niż jakieś pola magnetycznie.

Śmierć dziewczynki (Rue) nie ruszyła Katniss? O ile dobrze pamiętam po tym wydarzeniu kuliła się przy drzewie i płakała; jeśli to jest bycie twardym, to w takim razie wolę nie wiedzieć co to wg. Ciebie znaczy się załamać.

Wątki które kończą się w jednej scenie tak naprawdę wcale się nie kończą. Powtórzę: to jest trylogia, nie wszystko jest wyjaśnione i zakończone w pierwszym tomie! Trochę cierpliwości :)

Na koniec dodam, że osoby, które narzekają, że filmu nie da się zrozumieć bez czytania książki po prostu nie oglądały go uważnie. Znam osoby, które powieści nie miały w rękach, ale film obejrzały i wszystko zrozumiały. Po prostu trzeba było się na nim trochę skupić i myśleć, a nie patrzeć jak sroka w gnat i tylko narzekać, że nudne :)

Strix

przeczysz sama sobie. z jednej strony piszesz, że trzeba przeczytać 3 książki, żeby film zrozumieć, a z drugiej strony, że można wszystko zrozumieć w kinie. a ja ci mówię: nie można, bo ja nie zrozumiałem, jak i wiele innych osób. nie można, bo wiele wątków bierze się z znikąd i kończy nie wiadomo jak. nikt mnie przy kasie nie uprzedził, że nie ma sensu na to iść bez czytania powieści, nie płaciłem 1/3 ceny bo jest to trylogia, płaciłem jak za pełnoprawny i tego wymagałem, a nie zlepku nietrzymających się do kupy ujęć.

czterdziescicztery

Powiedz to dwóm moim znajomym, którzy nie czytali książki i zrozumieli film.
Wcale nie mówię, że należy przeczytać powieść, by go zrozumieć. Twierdzę po prostu, że nie wszystko jest wyjaśnione w pierwszej części.
Tak samo możesz narzekać na parotomowe powieści - że kupujesz jeden tom, więc powinno być w niej wszystko ładnie rozpoczęte i zakończone. No niestety, ale tak nie jest.
Niestety mam wrażenie, że coraz więcej ludzi chce mieć wszystko ładnie wyjaśnione i powiedziane, zamiast ruszyć szarymi komórkami i najnormalniej w świecie się domyślić.

ocenił(a) film na 7
Strix

po prostu czasem przykro się patrzy, jak ciekawe wątki są urwane mimo że nie jest to zatytułowane: IGRZYSKA ŚMIERCI CZĘŚĆ PIERWSZA film funkcjonuje jako osobny, powinien mieć wyjaśnione wszystkie wątki fabularne, które pojawiają się w filmie. takie same błędy są w harrym potterze zresztą)

ale harry pottera można zakończyć na 1 części bez niedosytu fabularnego, jak większość takich filmów.
jak tak bardzo chcieli zrobić spójną opowieść w częściach, trzeba było łapać się za mini-serial

ocenił(a) film na 7
czterdziescicztery

"nie płaciłem 1/3 ceny bo jest to trylogia, płaciłem jak za pełnoprawny" - czyli np we Władcy Frodo też powinien do Mordoru wpaść i załatwić co miał do załatwienia już w pierwszej części? To samo z Harrym Potterem i Gwiezdymi Wojnami?
Ja trylogię przeczytałam dopiero po filmie a mimo to zrozumiałam o co w nim chodzi.

ocenił(a) film na 7
czterdziescicztery

"nie można, bo nie zrozumiałem" - uśmiałam się serdecznie z tej wypowiedzi :))))

ocenił(a) film na 8
Strix

Potwierdzam Twoje ostatnie słowa. Dzisiaj obejrzałam film. Książki wcześniej nie czytałam, specjalnie, bo nie chciałam się zawieść na filmie. Tyle osób mówiło, że się na nim zawiodło... A mi się film podobał. W czasie oglądania filmu nie odniosłam wrażenia nieładu czy bezsensowności akcji. Jedyne co mnie wkurzało to zbyt trzęsące się sceny walki. Operator kamery troszeczkę przyszalał. Teraz mam zamiar jak najszybciej znaleźć pierwszą część trylogii w bibliotece! Oby mi się udało bo historia jest świetna. Oczywiście pozostałe książki przeczytam przed premierą kolejnych części filmu. ;)

ocenił(a) film na 9
Strix

Rewelacja - całkowicie się z Tobą zgadzam - nareszcie jakiś mądry wpis !

ocenił(a) film na 9
ulciakulcia

chyba nie bardzo rozumiem - postawiłaś filmowi dziewiątkę, ale pochwalasz wpis, który całkowicie krytykuje go?

marco47

Wpis ulciakulcia jest raczej odpowiedzią na mój post, a nie główną wiadomość rafiraf2 :)

ocenił(a) film na 9
Strix

Ok, sorry, to moje zagapienie się ;)

Strix

Całkowicie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Wczoraj byłam na seansie i wróciłam po prostu zachwycona, tym bardziej że do kina weszłam całkiem spontanicznie i wybrałam film, o którym wcześniej nic nawet nie przeczytałam, co absolutnie nie jest w moim zwyczaju. Nie mniej jednak nie miałam NAJMNIEJSZEGO problemu ze zrozumieniem historii. Jakie wielkie było moje zaskoczenie kiedy wróciłam do domu i weszłam na filmweba spodziewając się mnóstwa pochlebnych komentarzy, a znalazłam miliony postów narzekających, że film był niezrozumiały, zagmatwany, że bez przeczytania książki wszystko straciło ręce i nogi, że jest on bez żadnego głębszego sensu, że ukazuję zwykłą jatkę wieśniaków dających się manipulować... Czy naprawdę ludzie piszący te komentarze oglądali ten sam co ja??? Albo może są za mało dojrzali na takie kino?? No bo żeby czepiać się takich rzeczy jak "gdzie się podziali sponsorzy" (no bo przecież to oni byli głównymi postaciami filmu no nie...), "dlaczego się pozarzynali już na samym starcie" albo że "Katniss nie przejęła się śmiercią małej Rue" to po prostu prosi się o śmiech i świadczy o totalnym niezrozumieniu filmu, mało tego! o totalnej ignorancji podczas jego oglądania!! Może trzeba było się wybrać na "Królewnę Śnieżkę".. nie wiem... "Muminki w pogoni za kometą" czy coś w tym stylu, ładnie, prosto i przyjemnie, gdzie wszystko jest na tacy podane i nie trzeba za bardzo wysilać organu w mózgoczaszce. Chyba co niektórzy porwali się po prostu z motyką na słońce.
Zgadzam się absolutnie ze wszystkim co napisał/a Strix. Dla mnie film był szalenie ciekawy, podobała mi się wizja przyszłości w nim ukazana, do której tak naprawdę zmierzamy, bo coraz trudniej zaspokoić ludzką potrzebę rozrywki, więc do czego dojdzie w przyszłości, by tym oczekiwaniom sprostać - mamy doskonały przykład właśnie w tym filmie. Szkoda, że tak wielu nie jest w stanie zrozumieć filmu i ujrzeć jego prawdziwego oblicza. Pewnym jest, że sięgnę teraz po książkę i cieszę się bardzo, bo z zasady są one dużo ciekawsze niż ich ekranizacje, więc mam nadzieję, że będę tak samo, lub nawet bardziej, zadowolona.

ocenił(a) film na 8
yukarii

Zgadzam się w 100%. Czytam te różne komentarze, i nie rozumiem, jak można było nie pojąć tego filmu, również bez czytania trylogii. Idąc na ten film, nawet nie wiedziałem, że jest to ekranizacja 'jakegośtam' tomu. Wszystko było jasne i klarowne, w mig przeze mnie rozumiane.
Czytam Twój komentarz i cieszę się, że jesteś orędownikiem prawdy :-)

Myślę że nic więcej dodawać nie trzeba, już wszystko świetnie opisałaś.

ocenił(a) film na 8
yukarii

Dokładnie, zgadzam się z wami. Jeśli osoby idą oglądać filmy, by w ogóle nie skupiać się na nich to powodzenia. Mimo tego, że film powinien być czymś osobnym, to w niektórych przypadkach się nie da. To jeden z niewielu filmów,który świetnie odwzorował książkę bez zmian (w przeciwieństwie do Harry'ego Pottera, którego mimo to lubię). Widać, że film nie był robiony pod publikę, bo jeśli tak by było, zapewne fabuła wyglądałaby inaczej. Dobrze, że został zachowany scenariusz ksiązki ;)

ocenił(a) film na 8
Strix

wreszcie ;) 100% racji, po prostu trzeba myśleć co się ogląda a nie tylko bezmyślnie gapić się w ekran, to nie jedna z tych głupkowatych komedii czy prosto na tacy podanych thrilerrach...jak już wcześniej pisałam, film wcale nie jest płytki, nie czytałam książki..ale to nadrobię, w każdym razie przekaz fabuły był dla mnie oczywisty.

rafiraf2

Nie czytałeś książki, więc oceniasz sam film. I po Twojej ocenie widać, że film jest płytki. Wszystko to, co wyśmiewasz jest szeroko opisane w książce, z której scenarzyści wzieli postacie i główny wątek, podzielili przez 100 i sklecili film. A można było lepiej, dokładniej, choćby tylko dialogi inaczej rozpisali, więcej wyjaśnień, więcej świata Panem, więcej o tym jak system ingeruje w życie jednostki (poza trybutami) i byłoby inaczej...

ocenił(a) film na 7
mikado64

film działa jako osobne dzieło, nie można go zawsze łączyć z książką.

rashell

Ale można było z tej książki wycisnąć więcej i zrobić lepszy film

ocenił(a) film na 7
mikado64

oczywiście, dlatego nie rozumiem opierania swojej opinii na: nie przeczytałeś książki to nie oceniaj tego filmu

rafiraf2

Mam kilka uwag:
1.Przykro mi bardzo musze cie zmartwić ale ten film ma kontynuacje, wiec to czego nie bylo w 1 części i będzie w drugiej.
2.Oczywiście, Katniss nie przeżywała śmierci Rue, tak tak a płakała bo jej cos do oka wpadlo.
3.Pierwsza część opierała sie na samych igrzyskach w nastepnych częściach beda bunty.
4.Peeta kazał im poczekać, gdyż jakbys nie zauwazyl on staral sie ratować Kat, a "banda natoletnich psycholi" to byli trybuci z 1 i 2 dystryktu, ktorzy zglaszali sie na ochotnikow i mialo im sprawiac radoche zabijanie, aczkolwiek to że byli idiotami to inna sprawa (nie wszyscy sa idealni).
5. Cato moze sam musial najpierw uciec przed dzikimi bestiami przepraszam bardzo.
Podsumowując:
Film to film nie mogło w tak krótkim czasie być wszystko super ukazane, a krótkie wątki to zapowiedź następnej części. A ty pomyśl zanim coś napiszesz. Dziękuję.

sasoreczka1

Dodatkowo uważam, że nie do końca zrozumiałeś tego filmu, no ale to nie jest film dla byle jakiego widza.

ocenił(a) film na 6
sasoreczka1

tak - Ty tylko zrozumiałaś ;] a co tu jest do zrozumienia? Obejrzyj sobie Memento, Wyspe tajemnic, Incepcje czy Stay (pierwsze filmy o których pomyślałem) - tam można pomyśleć a nie przy tym shit'cie dla gimnazjalistów - taka jest prawda i nie broń tego "dzieła" bo nie masz racji. Film nie miał dla mnie drugiego dna. Nie miał nawet pierwszego...

ocenił(a) film na 8
emqbro

Filmu jeszcze w prawdzie nie oglądałem, pewnie wybiorę się do kina w czwartek, ale muszę odnieść się do tej wypowiedzi.

"nie broń tego "dzieła" bo nie masz racji" - tak, najlepiej być jedynym oświeconym. Kolego, wyobraź sobie, że ludzie mają prawo do swojej opinii, więc nie krytykuj zdania innych.

ocenił(a) film na 6
emqbro

Uwielbiam Wyspe tajemnic i Incepcje, wiec skoro te dwa filmy i te które nie oglądałam ( Memento i Stay) wrzucasz do jednego worka to są warte obejrzenia ,a ja szukam ostatnio dobrych filmów do luknięcia i dzięki Tobie znalazłam. Dziękuję ;)

ocenił(a) film na 8
emqbro

O czym można pomyśleć oglądając Memento, Wyspe tajemnic, Incepcje czy Stay?

ocenił(a) film na 5
Zakrza

O tym, jak głupi był ten film.

ocenił(a) film na 8
Chasil

Nie uważam żeby Memento, Incepcja, czy Wyspa Tajemnic były głupimi filmami,

emqbro

hahaha nie no wcale nie mial drugiego dna, wcale nie bylo pokazane to co moze zdarzyc sie w przyszlosci ,do czego swiat zmierza, do znieczuliscy, ogolnej zabawy cudzym cierpieniem, do inwigilacji, egoistycznego pokazania jednostki, wcale nie obrazuje cyber swiata, w ktorym wytwarza sie sztuczny ogien aby zaognic akcje, aby nie znudzic widza. Nie pokazuje tez postepowania typowego nowoczesnego czlowieka, daj palec wezma cala reke, jak Katniss pocalowala Peeta i dostala liscik ze dostanie lepszy prezencik jak pokaze cos wiecej. Wcale nie pokazuje strachu ani walki, upodlenia dla dzieci i ich rodzin o lepsze jutro, ale co ja tam wiem, obejrzalam tylko film, skupilam sie a teraz siegnelam po ksiazki, jestemw polowie II czesci....

ocenił(a) film na 8
emqbro

no to i ja się z tobą nie zgodzę...oczywiście można się przyczepić do gry aktorskiej czy efektów 3D ;) ale mnie chodzi o fabułę, ....ukazanie kultu siły i władzy, uprzedmiotowienie czlowieka, ukazanie siły mediów i możliwości naginania rzeczywistości a raczej tworzenia jej na nowo dla swoich własnych potrzeb, dla potrzeb wyższej oglądalności, ukazanie ludzkich zachowań w obliczu zagrożenia życia, ich wybory i zasady, które często pod tym wpływem się załamują czyli co jesteś w stanie zrobić aby przeżyć i czy to jest tego warte, do tego mamy tu przedstawienie pięknych wartości jakim jest przyjaźń i wybaczenie...rzeczywistoście..film nic nie zawiera i nic w sobie nie przemyca ;)

ocenił(a) film na 8
sasoreczka1

też tak myślę że jej coś do oka wpadło i dlatego ... te kwiaty dla Rue

mariuszj1939

taaak... mogła mieć również uczulenie na kwiaty. Przecież była taką twardzielką i nic ją nie obchodziło. Pozdro dla twórcy tematu.

ocenił(a) film na 5
sasoreczka1

To dziwne... Wcześniej nie uroniła prawie łzy odchodząc od rodziny. Przyjęła to 'na klatę'. Rozłąkę z matką i siostrą, z którymi spędziła całe życie. Nagle... Poznaje przypadkiem dziewczynkę, która zaraz ginie i... Ludzie! Rozpacz, jakby jej matkę, siostrę i tego jej chłopaka zamordowali. Płacz, lament, brakowało darcia szat! Normalnie jak w Korei po śmierci Kim Dzon Ila.

ocenił(a) film na 8
Chasil

Zgłaszając się na igrzyska chciała pokazać, że jest silna. Nie chciała, żeby matka i Prim za nią rozpaczały tylko, żeby wierzyły. No i wtedy nikt nie zginął.

ocenił(a) film na 7
Chasil

Znane Ci jest coś takiego, że w życiu człowieka spotyka seria złych rzeczy (wypadek samochodowy, śmierć bliskiej osoby), bierze to na klatę, a potem jak rozleje jej się mleko (np po kilku dniach) to nagle się załamuje? Ludzie, trochę przyrównajcie film do życia i pomyślcie. Chcemy być dzielni, znosimy wiele, a potem jakaś głupota wytrąca nas z równowagi i coś w nas pęka (te same mechanizmy mamy np. przy złości).

ocenił(a) film na 4
rafiraf2

Lepiej już nic nie pisz bo piszesz same "głupoty" !!! a film jest prawie w 100 % doskonałą adaptacją ksiażki Susan Colins !

rafiraf2

Z takim myśleniem moglibyśmy powiedzieć, że "Władca Pierścieni" był gniotem, bo nie było wszystko wytłumaczone w pierwszej części.

ocenił(a) film na 4
sasoreczka1

To czy coś jest gniotem czy nie to nie kwestia wierności ekranizacji do książki.

nexus9

No tak też uważam, ale odwołuje się do tego, że skoro będą następne części to nie może być wszystko wyłożone na tacy w pierwszej części. Tak było we Władcy i tak jest w Igrzyskach.

ocenił(a) film na 6
sasoreczka1

Ale ja gdzieś mam tą trylogie - oglądałem film i to film oceniam - a nie ksiazke! Ludzie nauczcie sie rozrozniac pewne rzeczy! Zgadzam się w pełni z założycielem tematu.

co do Władcy- tam wszystko było poukładane ładnie a nie jak w Igrzyskach - wspomnienie kilkusekundowe i koniec wątku- porażka!

emqbro

we Władcy też nie było wszystkiego super dokładnie opisanego, bo film nie jest tylko dla rozrywki ale również żeby wysilić mózgownicę i nie może być wszystkiego podanego na tacy.

ocenił(a) film na 4
sasoreczka1

Co ty w ogóle porównujesz władce do tego gniota.

nexus9

Co jak co ale to nie był gniot. Chyba nie masz pojęcia co to jest gniot. To, że tobie się nie podobał nie znaczy, że jest gniotem. Znajdź sobie definicję tego pojęcia zanim się wypowiesz.

ocenił(a) film na 4
sasoreczka1

W porządku - to nie jest gniot. To jest słaby film.

nexus9

Spoko :) nie kłócę się. Każdy ma powód do myślenia i oceniania inaczej ;))

ocenił(a) film na 9
rafiraf2

wow, widziałam ten film trzy razy (fioł na punkcie "Igrzysk", ale nieważne) i ni w cholerę nie mogę się dopatrzeć tego, co Ty zobaczyłeś. może jednak to zbyt wysokie progi, hmm?
wyśmiałeś po prostu wszystko. nie mieści mi się to w głowie.. trzeba być chyba jakoś ograniczonym, żeby nie dostrzec wartości, jaką niesie ze sobą ta historia (nie chodzi o wątek 'miłosny').
film był baardzo trudny do zrobienia, skoro książka napisana jest z punktu widzenia głównej bohaterki i nie ma szans na wciśnięcie wszystkich jej przemyśleń do adaptacji. sądzę jednak, że bez lektury da się to jakoś ogarnąć (przez większość, jak widać...).
aha, emocje są prawdziwe. nie rozumiem Twoich ironicznych uwag na ten temat.

firelfy

Zgadzam się, ale dodatkowo uważam, że Jennifer świetnie zagrała i większość jej emocji było wypisane na twarzy.

ocenił(a) film na 9
sasoreczka1

właśnie! mi też się strasznie Jennifer podobała! przemyślenia zawarte w książce ujęła w swoim wyrazie twarzy, to mnie urzekło.
inni aktorzy również mnie urzekli, czego się nie spodziewałam.
Stanley Tucci jak Caesar... cud miód! sceny z jego udziałem rządzą. <3
Lenny Kravitz był bardzo miłym zaskoczeniem. jego kreacja Cinny pokrywała się z moim własnym wyobrażeniem.
odrobinkę zawiódł mnie Josh Hutcherson. ale tylko odrobinkę, bo nadrabiał swoją cudną buźką.
filmowy Gale nawet mi przypadł do gustu, co (biorąc pod uwagę, jak ogólnie go nie znoszę) jest chyba jakimś cudem. chciałabym go więcej :)
Gary Ross popisał się obsadzeniem ról.

ocenił(a) film na 7
firelfy

obejrzałem film i uważam że szału nie robi, stanowczo przewidywalny. Z tego co mówicie jest to na podstawie książki ale jak dla mnie, dla zwykłego widza nie jest to ważne czy to jest na podstawie książki czy też nie. Bo nie będzie specjalnie czytał książki aby pójść na film do kina i już idąc tym tropem czy przykładowo na transformers 1 mógłbym pójść tylko wtedy kiedy poczytałbym komiksy? no raczej nie. Więc naprawdę film furory nie robi można obejrzeć jak ma się czas i na jakiś nudny wieczór. Co do tych waszych wypowiedzi to naprawdę oceniajcie film a nie zasłaniajcie się książkami bo to jest filmweb a nie bookweb. Jak dla mnie 6/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones