porywający, zachwycający i na pewno o niebo lepszy od amerykańskiego odpowiednika Romeo i Julia ;) stroje, sceneria, chemia między głównymi bohaterami.. czego chcieć wiecej, 10/10
Ranveer w tym filmie jest nieziemsko seksowny, jestem wielką fanką kina Bollywood i jest to jeden z nielicznym filmow które oglądałam kilkakrotnie, miodzio!
Tak się składa że od 11 lat bollywood to mój klimat. Niestety ten film nijak nie wpisuje się w moją estetykę pojmowania bollywoodu - daleko mu do takich arcydzieł jak Fanaa, Żona dla Zuchwałych, Czasem słońce czasem deszcz, Devdas, Veer-Zaara. Dla mnie filmy tego typu są wyznacznikiem. Nomen omen jeśli chodzi o motyw zakazanej miłości to właśnie w Veer Zara było to cudownie pokazane.
kwestia gustu, nie musisz porównywać tego do innych filmów, ja bollywood oglądam dlużej niż Ty więc też wiem co nieco a filmy jak już mowilam to kwestia gustu i ta odsłona ''romeo i julii'' podoba mi sie zdecydowanie bardziej niż ta amerykańska, poza tym uwielbiam deepikę jak i ranveera dla mnie to świetny duet i uważam że film jest dobry.. nie tak dobry jak devdas czy veer zaara ( tu sie zgodzę ) ale jednak lubie do niego wracać ;) i
zgadzam się, jak kocham bollywood, to to soś to jakieś nieporozumienie, i żeby jeszcze bezczelnie nawiązywać do Romea i Julii... Szekspir się w grobie przewraca...
A dlaczego nie można nawiązywać do Szekspira? Poważnie pytam.
„Omkara” to nawiązanie do Otella. A czy muszę przypominać bollywoodzką wersję „Dumy i uprzedzenia”?
Co jest złego w inspirowaniu się klasyką?