Właściwie to 7,5 , szkoda że nie ma takiej oceny. Świetnie sportretowana prowincja, niektore wątki rewelacyjne, inne troszkę nudnawe. Z przyjemnością kiedyś obejrzę drugi raz, może po namyśle dam 8/10.
Wszystkim którym się podobało polecam inny film Andrzeja Barańskiego, "Nad rzeką której nie ma" z Joanną Trzepiecińską i Markiem Bukowskim w rolach głównych.
Niektórzy to zauważyli, Ty także, że momentami film z lekka nudził. Może po prostu nie da się inaczej, może film o przedwojennym Kazimierzu, sennym miasteczku, musi mieć senne tempo... Cała narracja przypomina prostą w wymowie przypowieść, a scenografia żywcem przeniesioną z lat trzydziestych XXw (choć podejrzewam, że wiele poprawiać w 1993 r. nie trzeba było). Wspaniała galeria aktorów, którzy przemknęli przez plan nie tworząc zbyt wyrazistych postaci. W pamięci mojej pozostali "żydzi" Bista i Bończak oraz "ślepy" Barciś . Niektóre epizody można by spokojnie wyciąć, ale oczywiście kto by się odważył pozbyć Szczepkowskiej czy Walczewskiego, skądinąd bardzo zabawnego :)